Zapraszam również do:

wtorek, 15 lutego 2011

Kto rządzi w Polsce?

Numer 1 w każdym programie informacyjnym to listy wyborcze, czyli walka o jak najlepszą pozycję w zbliżających się wyborach. W grę wchodzi oczywiście każda taktyka, która przybliża kandydata do numeru "1" na liście, bo tylko ta pozycja daje gwarancję wciąż rosnących zer na koncie, bo przecież - jak widać - to one są najważniejsze a w Polsce jak to w Polsce dzieje się coraz gorzej. 
Na kogo więc głosować? Przyglądam się zatem poszczególnym partiom i ich rzeczywistym programom wyborczym:
1. PLATFORMA OBYWATELSKA
Miało być tanio, miało być mniej biurokracji. Ograniczyć "stołki" w Kancelarii Prezydenta - zaoszczędzić pieniążki dla najbardziej potrzebujących. No i oszczędza się - kosmiczne podatki wciąż chwytają za kieszeń najbiedniejszych. Podnosi się VAT na rehabilitację dzieciom upośledzonym, cena za chleb dojdzie niebawem do 5 zł za bochenek (wiem po rozmowie z piekarzem). Biednym zabiera się a daje bogatym. Drogi budowane są w ekspresowym tempie - jak podają dzisiejsze Fakty TVN 6 km obwodnicy Wasilkowa buduje się 4 lata a to nie jest wcale "rekord". Na kolei też nie za wesoło. Miało być sprawniej, szybciej - są oczywiście mówią krótko "chłód, smród i ubóstwo". A politycy a raczej ich konta rosną w siłę dumnie prezentując na mapie drugą Irlandię czyli zieloną wyspę - Polskę bez kryzysu. Jak to dobrze być Polakiem!
2. PRAWO I SPRAWIEDLIWOŚĆ
Głównym punktem programu PiS jest oczywiście szukanie dziury w całym, a więc pokazywanie nieudolności innych zapominając niestety o "belce w swoim oku". Tak oto PiS dorabia się na katastrofie smoleńskiej znajdując wciąż nowe "dowody" na to, iż tragedia, która połączyła jak mogło się wydawać rzesze Polaków była zamachem rządu Donalda Tuska wymierzonym przeciw Prezydentowi Kaczyńskiemu. Pewnie tak było, bo tak mówi prezes PiS i całą armia jemu podobnych, uległych, ślepo wierzących. Ośmieszenie Państwa na arenie międzynarodowej nie jest w sumie takie na wyrost - wszak wciąż śmieją się z nas inni i to pod każdym, nowym panowaniem (czytaj: rządem).
3. SOJUSZ LEWICY DEMOKRATYCZNEJ
Wyrzucić religię ze szkół, spalić kościoły, księży na stos. Promujmy państwo świeckie, bez wartości, bo po cóż one? Istny cyrk. Program wyborczy ratowania kryzysu, zapewnienia dobrobytu obywatelom Państwa Polskiego. Kusząca propozycja... Żal d... ściska!
4. POLSKA (JEST) NAJWAŻNIEJSZA
"Zapraszamy do nas, u nas najlepiej. Chodźcie - przyjmiemy każdego!" Takie oto reguły panują w najnowszej partii politycznej prawicy, lewicy, centrum? Konia z rzędem temu, kto zgadnie. Inaczej mówiąc - łapanka. I tak każdy z innej strony zacznie po wyborach swoje. Tylko Rejtana zabraknie, bo przecież po co, skoro i tak powiększą swój majątek. Niedawni wojownicy PiS dziś z podkulonym ogonem wyrzuceni, niechciani, zapomniani. Główne powody, dla których muszą wejść do Sejmu, przecież szkoda takich, trzeba zagłosować!
5. POLSKIE STRONNICTWO LUDOWE
Program bardzo podobny - "my nie wygramy, to już reguła - my pójdziemy z tym, kto wygra". Najbardziej szara partia w Sejmie. Jak rzep czepia się psiego ogona aby tylko być w mediach, być "u władzy". Tak u władzy... tylko nic sami sobie, bo koniec koalicji więc i koniec was w Sejmie.
6. CAŁA RESZTA
Czyli mniejsze i większe NIC. Tak krótko można podsumować innych, w tym posłów nie zrzeszonych, którzy tylko czekają na głosy wyborców i propozycje od partii politycznych gdy tylko zabłysną gdzieś w kuluarach sejmowych. Ludzie pokroju Palikota robiący z igły widły rządni zarobku. Nic dziwnego. W domu bieda aż piszczy, ludzie z piwem pod sklepami - może zagłosują, gdy postawi się im kolejkę? A na pewno! Jeszcze obietnica - "jak wejdę, to się podzielę, będzie lepiej (wam)" jak to mawia Pan Stokłosa otrzymawszy wejściówkę do Senatu.

Tak wyglądają propozycje partii na nadchodzące wybory. Walka do ostatniego miejsca (stołka), do ostatniej minuty. Obiecanki - cacanki. W końcu finał i jest - jest fotel w Sejmie. Można będzie wybudować dom dla syna, można będzie wkręcić córkę do urzędu. Bo po co zajmować się czym innym, skoro Polskę ominął kryzys? Mamy pieniążki, mamy pracę. Drogi, kolej, stadiony, Orliki... Szkoda tylko, że po każdych wyborach wciąż brak jednego, decydującego dla poważnego Wyborcy elementu - czynów.

1 komentarz: